czwartek, 1 grudnia 2011

Zimno.

Hej!
Dzisiaj nie o kosmetykach, trochę refleksji, prywaty. 
Listopad minął, nawet nie wiem kiedy. Za trzy tygodnie święta, aż trudno uwierzyć, jak szybko ten czas leci. 
Często napadają mnie myśli, żeby spakować się i po prostu gdzieś wyjechać, zacząć nowe życie. 
Chyba brakuje mi odwagi i szkoda zaczętych studiów- już I rok za mną, II w toku...Jeszcze jakieś 2 lata, jak się uda zdobędę tytuł inżyniera, może wtedy wyjadę?!
A tym czasem trochę ponurych zdjęć lisci z nie aż tak mroźnego dnia, bywało gorzej.




Muszę zabrać się za naukę z j. angielskiego i elektroniki. 
Zrobię kawę i do roboty!

pozdrawiam,
ewa


poniedziałek, 28 listopada 2011

Przebarwienia krok 1

Hej!

Dzisiejszy temat poświęcam przebarwieniom, głównie potrądzikowym. Niestety ja nabawiłam się takich po stosowaniu leku z izotretinoiną. (w moim przypadku był to izotek). 
Sama biję się w pierś za 'wyciskanie', ale teraz już nic nie zrobię. W 100% nie mogę powiedzieć, że tylko i wyłącznie po wyciskaniu zostały mi przebarwienia. 

Walka z przebarwieniami jest bardzo trudna, szczególnie jeżeli chodzi o przebarwienia po trądziku. Natomiast jeżeli chodzi o po słoneczne przebarwienia czy po stosowaniu antykoncepcji (brązowe plamy) walka jest trochę łatwiejsza. 

Po odstawieniu leku, odczekałam znaczny czas, aby móc zastosować jakiś lek na przebarwienia. 
W moim przypadku była to Neostrata HQ Lightening Gel .


Żel zamówiłam na allegro- od osoby przebywającej w USA. Koszt to ok. 170 zł- dość sporo. Niestety na stronie producenta nie był on dostępny i po napisaniu maila z zapytaniem o dostępność produktu, niestety nie byli mi wstanie powiedzieć czy będzie on jeszcze dostępny.

Więcej na temat działa produktu dowiecie się ze strony KLIK .

Od siebie mogę dodać, że mi niestety niewiele pomógł ten żel. Może delikatnie rozjaśnił mi przebarwienia, ale nie jest to jakoś bardzo widoczne. 
Przy stosowaniu żelu skóra bardzo delikatnie się łuszczyła, ale nie jest to uciążliwe. 
Żel stosowałam rano i wieczorem. Nie nadaje się pod podkład, ale to raczej logiczne. 

Co mogłabym jeszcze dodać? Nie jestem zawiedziona tym produktem, gdyż wiem, że takie przebarwienia znacznie trudniej zredukować i nie mogę zrazić się do pierwszego zastosowanego produktu, który zastosowałam. 
Wydaje mi się natomiast, że produkt sprawdzi się przy brązowych plamach. 

Ja szukam dalej produktów na przebarwienia- między innymi zakupione kwasy są kolejnym krokiem z walką.

Póki co staram się pozostać przy żelach, kremach, kwasach itp. Potem będę myślała o mikrodermabracji, laserach i innych. Niestety są to dość drogie (poza mikroder.) zabiegi, na które w tej chwili mnie nie stać. 
Marzy mi się cosmelan i myślę, że zapracuję sobie na niego w wakacje. 

To chyba na tyle,

ewa


środa, 23 listopada 2011

Biochemia urody

Hej!
Dzisiaj przyszła do mnie paczka z www.biochemiaurody.com . Więcej na temat tej strony dowiecie cię z linku który podałam bądź też wchodząc na forum www.wizaz. pl . 

Z tej strony jest to moje pierwsze zamówienie. 

A zamówiłam tonik z kwasami AHA/BHA 10% 

przepraszam za jakość

Zestaw zawiera (od lewej):
-hydrolat lawendowy
-glikol propylenowy
-kwas L-mlekowy
-ekstrakt z rozmarynu
-kwas salicylowy
-emulgator
oraz 
-pipetę do odmierzana alkoholu
-bagietkę do mieszania
-kubeczek z miarką
-etykieta na gotowy produkt

Właściwości m. in. (ze strony)

-mini-kuracja złuszczająca o działaniu przeciwstarzeniowym 
-Nawilża i wygładza
- Pomaga w oczyszczaniu porów skóry i redukcji zaskórników
- Intensywnie złuszcza 
 -Wspomaga walkę z przebarwieniami (!!!)
-Zapobiega wrastaniu włosów po depilacji

Za cały zestaw+przesyłkę zapłaciłam 29,80 zł. 
Muszę jeszcze dokupić spirytus rektyfikowany 95% i będę mogła działać.

To na tyle. 

pozdrawiam,

ewa










niedziela, 30 października 2011

Makijaż- fiolet

Hej!

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać makijaż, który jest bardzo delikatny i dziewczęcy. Chyba każda z Nas lubi kolory różowe, fioletowe itp. ;)
Paletka, która wykorzystałam to Sleek- Oh so special!
Cienie, które wykorzystałam:








Zaczynamy:

-1,2 niepomalowana powieka-3 nie roztarta baza- 4 już roztarta baza Hean-


-cieniem- Gateau- malujemy całą powiekę i dobrze rozcieramy-


-cieniem- Wrapped Up - pędzlem(mój- duża kulka essence of beauty)- malujemy zewnętrzną część powieki kierując się do wewnętrznej części-( ja mogłam bardziej wyciągnąć cień) i oczywiście rozcieramy-


cieniem- Celebrate- małą kulką- malujemy jedynie zewnętrzną część powieki i dobrze rozcieramy-


- tym samym cieniem palujemy dolną część oka i rozcieramy, dodatkowo rozświetlamy wewnętrzny kącik oka (highbeam-benefit)-


- następnie tuszujemy oczy- ja wykorzystałam mascarę Estee Lauder (odżywka+tusz)-

Mam nadzieję, że Wam się podoba!

pozdrawiam
ewa






poniedziałek, 24 października 2011

Estee lauder- pomadki.


Hej!
Pomadki to może nie moja ulubiona forma na malowanie ust, ale jeżeli trafi się jakiś kolor, który mnie urzeknie kupię bez wahania. 
Te które tutaj przedstawię dostałam od siostry, gdyż ona nie preferuje pomadek, poza tym kolory nie każdemu mogą przypaść do gustu.

Nr. 14 Rose Petal CREME

Nr. 18 BOIS DE ROSE


Nr. 26 NECTARINE


Nr. 55 Blushing CREME



Pomadki są bardzo miękkie, super się rozprowadzają, są intensywne, dają efekt nawilżonych ust, bardzo długo trzymają się na ustach.
Kolory może nie są odpowiednie na mój wiek, aczkolwiek w połączeniu z błyszczykiem mogą dać super efekt. Ja łączę nr. 14 i mój błyszczyk z h&mu. Taki efekt bardzo mi się podoba:


Nie znam ceny ponieważ nie były one kupowane w PL, ponad to przy zakupie do jakiejś kwoty w estee lauder otrzymuje się kosmetyczkę, krem i właśnie szminkę. :)

Przepraszam za jakość zdjęć. 

pozdrawiam
ewa




piątek, 21 października 2011

Lidl jest tani!

Hej!
Tytuł taki żartobliwy, bo akurat ta reklama wpadła mi w ucho. 
Dzisiaj zakupiłam wodę perfumowaną Suddenly MADAME GLAMOUR.  Dlaczego? Wyczytałam na pewnym blogu i nie tylko tam, że jest to w pewnym sensie o wiele wiele tańszy odpowiednik Chanel Coco Mademoiselle. 
W związku z tym znalazłam skład Chanel i porównałam go z Suddenly i o to wynik:

obrazek powiększy się, gdy na niego klikniecie

U góry to skład Chanel ,na dole Suddenly. Jak widać duża część składu tańszego odpowiednika jest taka sama, lecz w innej kolejności. Chanel ma więcej składników. To zaznaczyłam w pomarańczowej ramce to filtry przeciwsłoneczne. Są tam m.in kompozycje zapachowe (hexyl cinnamal, hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde).  Nie znam się na tyle by więcej powiedzieć o biochemii danego produktu. 

Zapach jest t delikatny, subtelny, 'elegancki'. Tak mi się skojarzył. Mimo, że wolę słodkie zapachy, myślę, że ten pozostanie ze mną na dłużej. Nic nie napisze na temat jest trwałości, ale jakieś 2,5 godziny temu spryskałam się dwa razy i nadal go czuję. Czyli tyle póki co się utrzymuje, zobaczymy jak dalej! ;))

Cena: 16,99 zł. 



pozdrawiam
ewa






czwartek, 20 października 2011

Sleek-STORM


Hej!
Paletek Sleek mam dwie- STORM i OH SO SPECIAL.

Paletkę zakupiłam na allegro w cenie ok. 40 zł (z przesyłką). 
Ani przez chwilę nie pożałowałam zakupu tej paletki, a i dodatkowo chcę zakupić kolejne. Jako, że wolę stonowane delikatne kolory, który sprawdzą się na dzień jak i na nocne wypady polecam właśnie tą paletkę.


Opakowanie jest solidne i eleganckie, w środku znajduje się duże lusterko co jest ogromnym plusem. Jest także aplikator w formie gąbeczek.

Każdy z cieni ma 1,1 g, są bardzo dobrze na pigmentowane, świetnie rozprowadzają się na powiece, większość z nich nie osypuje się, są intensywne, można za pomocą tej paletki stworzyć niesamowite makijaże. 
9 cieni posiada drobinki, które w żaden sposób mi nie przeszkadzają oraz 3 cienie matowe. Wiem, że wiele osób nie lubi cieni z drobinkami i preferuje maty, więc jeżeli jesteś taką osobą to nie polecam tej paletki, gdyż nie spełni ona Twoich oczekiwań. Aczkolwiek w załamaniach myślę, że w połączeniu z matem mogą a nawet wyglądają świetnie. 


Nie z każdego cienia korzystam, dwa z nich wybitnie nie przypadły mi do gustu szczególnie 9 i 10. Jak widać na poprzednim zdjęciu 10 praktycznie już nie ma, paletka raz mi spadła i ten cień się wykruszył, niestety nie dało rady go naprawić, gdyż coś jest nie tak z jego'konsytencją'. W efekcie wybrudził mi resztę cieni i całą paletkę w środku . Bardzo się osypuje , niemożliwe jest pomalowanie powieki. Ale nie będę narzekać, gdyż reszta cieni jest naprawdę świetna. 

Polecam tą paletkę, na pewno się nie zawiedziecie! 
Później postaram się zrecenzować OSP. 

pozdrawiam
ewa


sobota, 15 października 2011

Bazy pod cienie.

Witam!

Dzisiejszy wpis chciałabym poświęcić dwóm bazom pod  cienie- Virtual (Joko) oraz You Rock! (Essence) i poniekąd je porównać ze sobą. 
Bazy pod cienie świetnie sprawdzają się u osób, które mają 'tłuste' powieki i trwałość cieni jest bardzo mała. Każda z Nas przekonała się na własnej 'powiece', że cienie po dłuższym czasie załamują się na powiece, co wygląda bardzo nieestetycznie. Dlatego też bazy są tutaj niezastąpione!

/z góry przepraszam za to, że opakowanie jest brudne, ale niestety nie da się tego wyczyścić, gdyż wieczko jest lekko popękane i wszelkie zabrudzenia w postaci cieni tam się dostały/

Jest to moja pierwsza baza, którą zakupiłam. Od tej pory nie potrafię pomalować oczu bez uprzedniego posmarowania powiek bazą. Sama borykałam się z problemem zbierania się cieni w załamaniach. 

Plusy:
- tania (ok. 10zł)
- ładny, cielisty kolor
- delikatne, nienachalne drobinki
- cienie na powiece trzymają się długo
- kolor cieni jest bardziej intensywny
-wydajna (5g)

Minusy:
-zapach- okropny
-opakowanie-mało estetyczne
-twarda w nakładaniu (zdjęcie pokazuje jej konsystencję) 
- przy próbie rozsmarowania tworzą się grudki- co jest bardzo irytujące 
- ciężkość wydobycia bazy gdy się kończy

Ogólnie:
Chyba nie poleciłabym ją komuś kto chce kupić bazę po raz pierwszy. Faktycznie cienie dobrze rozprowadzają się po bazie, są bardziej intensywne, aczkolwiek baza jest za twarda, trochę 'tępa'. 


Plusy:
-tania (ok. 10 zł)
-aplikator-bardzo wygodny
-kolor- cielisty, rozjaśnia powiekę, co jest ogromnym plusem, jeżeli ktoś ma ciemny kolor powieki
-cienie dobrze się rozprowadzają 
-brak zapachu
-kolor cieni jest bardziej intensywny

Minusy:
-cienie przez jakieś 5-6 h trzymają się dobrze, jednak potem zbierają się w załamaniach
-nie jest wydajna, wręcz przeciwnie szybko się kończy(ale to tylko 2,1ml)
-aplikator mógłby być dłuższy, ponieważ końcówka bazy jest nie do zebrania

Ogólnie:
Bazę polecałabym komuś kto jeszcze nigdy nie korzystał z baz. Nie jest spektakularna, ale na pierwszy raz będzie ok. 

To tyle jeżeli chodzi o recenzję tych baz. Ostatnio kupiłam bazę Hean, póki co nic na jej temat nie mogę powiedzieć, gdyż testuję, ale jestem dobrej myśli. 

pozdrawiam
ewa


piątek, 14 października 2011

Lakiery- Golden rose

Witam!

O tylu rzeczach dowiaduję się w internecie, że jak wchodzę do marketów, drogerii itp. to wyszukuję to co szczególnie mi się spodoba. Widziałam wiele zdjęć lakierów golden rose i kilka z nich bardzo mi się spodobały. 
Wchodząc do pewnego z marketów zauważyłam stanowisko golden rose, a co najlepsze była promocja. 
Za każdy lakier zapłaciłam 3,90 zł, więc bardzo tanio. 
A o to kolory, które kupiłam. 

nr. 264

nr. 313

nr. 244

Lakiery bardzo dobrze się rozprowadzają, już przy pierwszej warstwie pokrywają wystarczająco. 
Troszkę długo schną i trzeba uważać aby nie odcisnąć czegokolwiek na paznokciach, bo lakier jest dość miękki. Jeżeli chodzi o trwałość to jest wystarczająca, nawet jeżeli chodzi o moje paznokcie. 
Tak się prezentują na paznokciach:



Za taką cenę- polecam! 

pozdrawiam
ewa


piątek, 7 października 2011

Rozświetlacz- HIGH BEAM.

niestety napis się zatarł
Na rozświetlacz Benefit- High beam wpadłam całkiem przypadkiem- poprzez inne blogi i filmy na YT. Generalnie jeżeli chodzi o rozświetlacze to początkowo nie wiedziałam po co i jak je stosować. 

High beam, który posiadam jest wersją miniaturową i zakupiłam ją na allegro w cenie ok. 25 zł. Jest oryginalna i zakupiona u sprawdzonego sprzedawcę, wiem, że kupując przez internet trzeba uważać na buble

Kolor to perłowy róż (jeżeli tak to można nazwać). Jest to bardzo delikatny i subtelny kolor. Myślę, że sprawdziłby się do każdego typu skóry. 
Jak zachowuje się na skórze? Rozświetlacz rozprowadza się bardzo dobrze na cerze, aczkolwiek trzeba uważać, by dobrze go rozetrzeć, ponieważ mogą tworzyć się smugi i brzydkie plamy. 
Jak wygląda? Tworzy świetnie wykończenie, tak jakby taflę lodu. Jest to delikatny efekt, więc jeżeli ktoś woli coś mocniejszego to nie będzie to rozświetlacz dla niego. Tworzy perłową poświatę, co wygląda bardzo świeżo na skórze, efekt bardzo mi się podoba. 
Szczególnie rozświetlacz sprawdza się przy rozświetleniu łuku brwiowego i kącika oka. Wygląda to naprawdę świetnie. 


Ja z swojej strony bardzo polecam jeżeli ktoś chce uzyskać delikatny, świeży efekt. 
Aczkolwiek uważam, że jest bardzo drogi, jeżeli chodzi o pełnowymiarowe opakowanie to cena to ok. 100 zł w sephorze. Z drugiej strony wydaje mi się, że produkt jest bardzo wydajny, ale czy warto kupić coś co przy  długim zastosowaniu może nam się znudzić? 
Odpowiedź pozostawiam Wam, mi póki co miniaturka w zupełności wystarczy. 

pozdrawiam
ewa




czwartek, 29 września 2011

Essence!

Witam!
Dzisiaj chciałabym zrecenzować trzy rzeczy z ESSENCE. 
Essence to ciągle rozwijająca się marka kosmetyczna, która posiada sporo fanek. 
Essence posiada wiele świetnych kosmetyków, które warto zakupić. 
Oczywiście trafią się też buble, ale to jak w większości markach. 


1. Korektor- forget it! coverstick pencil- 02 soft beige

Korektor w formie kredki. Taka forma mi jak najbardziej odpowiada, ale kredka kompletnie nie przypadła mi do gusty, szczególnie kolor. 
Niestety był tylko ten, a na pierwszy rzut oka wydawał się bardzo jasny, nie próbowałam na ręce, gdyż nie był to tester, a nie lubię gdy ktoś to robi. 
Kolor 02 to kolor wpadający w brzoskwinię. Nie nadający do mojego koloru skóry. 

po roztarciu

Konsystencja jest bardzo kremowa, dobrze się rozmazuje. Wielkim minusem jest to, że nie kryje większych niespodzianek. ( u mnie przebarwienia). Nie liczyłam na nic wielkiego, ale nie zakrywa praktycznie w ogóle. Może na drobne problemy sprawdzi się lepiej. (?)

2. Maskara- multi action

O tej maskarze słyszałam, czytałam bardzo wiele. W końcu sama ją kupiłam i nie żałuję. 
Za taką cenę warto ją kupić! (10 zł)
Wydłuża, podkręca rzęsy, a czy pogrubia to nie jestem przekonana. Aczkolwiek efekt jaki nadaje moim rzęsą bardzo przypadł mi do gustu. 
Może wydawać się dość sucha, ale w tym przypadku jest to plus, bo wilgotność maskary jest wystarczająca, by uzyskać super efekt. 

po kilku godzinach od nałożenia

3. Gel eyeliner- 02 LONDON BABY- brąz


Pierwszy eyeliner, który zakupiłam. Zawsze korzystałam z kredek, bądź cieni do oczu, by podkreślić oko i zrobić efektowną kreskę. 
Eyeliner jest bardzo fajny, wodoodporny, łatwo się rozprowadza. 
Kolor jest bardzo ładny, ale mógłby być jaśniejszy, gdyż lekko wpada w czerń. Ma delikatne drobinki, ale nie są one nachalne. 
Troszczę ciężko go zmyć, ale taka rola wodoodpornej formuły. 
Ja z swojej strony bardzo polecam. 
Muszę kupić resztę kolorów. 

pozdrawiam 
ewa







poniedziałek, 26 września 2011

Błyszczyk- H&M

Witam!

Dzisiaj chciałabym polecić Wam błyszczyk z H&M


Chodziłam ostatnio po h&m bez celu. W zasadzie nic nie potrzebowałam i gdy w oko rzuciły mi się balsamy, błyszczyki do ust to stwierdziłam, że jednak by mi się przydał.
Padł właśnie na ten.
Nazwa to chyba- SHINE ON U CRAZY DIAMOND. 
Kosztował ok. 7 zł. 
Bardzo przypadł mi do gustu, szczególnie kolor. Mimo tego, że posiada drobinki, nie są one nachalne i na ustach praktycznie ich nie widać. 
Błyszczyk tworzy delikatną poświatę i delikatny kolor. (taki nude)  
Trwałość może nie jest powalająca, ale w tej cenie polecam jak najbardziej. 

kolor brązowy (który nie jest brązowy ;)) )

kolor różowy

Zdjęcia nie oddają w pełni koloru błyszczyka, ale uwierzcie jest warty kupna, jeżeli chcemy uzyska delikatny, nude efekt. 

polecam
ewa