niedziela, 30 października 2011

Makijaż- fiolet

Hej!

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać makijaż, który jest bardzo delikatny i dziewczęcy. Chyba każda z Nas lubi kolory różowe, fioletowe itp. ;)
Paletka, która wykorzystałam to Sleek- Oh so special!
Cienie, które wykorzystałam:








Zaczynamy:

-1,2 niepomalowana powieka-3 nie roztarta baza- 4 już roztarta baza Hean-


-cieniem- Gateau- malujemy całą powiekę i dobrze rozcieramy-


-cieniem- Wrapped Up - pędzlem(mój- duża kulka essence of beauty)- malujemy zewnętrzną część powieki kierując się do wewnętrznej części-( ja mogłam bardziej wyciągnąć cień) i oczywiście rozcieramy-


cieniem- Celebrate- małą kulką- malujemy jedynie zewnętrzną część powieki i dobrze rozcieramy-


- tym samym cieniem palujemy dolną część oka i rozcieramy, dodatkowo rozświetlamy wewnętrzny kącik oka (highbeam-benefit)-


- następnie tuszujemy oczy- ja wykorzystałam mascarę Estee Lauder (odżywka+tusz)-

Mam nadzieję, że Wam się podoba!

pozdrawiam
ewa






poniedziałek, 24 października 2011

Estee lauder- pomadki.


Hej!
Pomadki to może nie moja ulubiona forma na malowanie ust, ale jeżeli trafi się jakiś kolor, który mnie urzeknie kupię bez wahania. 
Te które tutaj przedstawię dostałam od siostry, gdyż ona nie preferuje pomadek, poza tym kolory nie każdemu mogą przypaść do gustu.

Nr. 14 Rose Petal CREME

Nr. 18 BOIS DE ROSE


Nr. 26 NECTARINE


Nr. 55 Blushing CREME



Pomadki są bardzo miękkie, super się rozprowadzają, są intensywne, dają efekt nawilżonych ust, bardzo długo trzymają się na ustach.
Kolory może nie są odpowiednie na mój wiek, aczkolwiek w połączeniu z błyszczykiem mogą dać super efekt. Ja łączę nr. 14 i mój błyszczyk z h&mu. Taki efekt bardzo mi się podoba:


Nie znam ceny ponieważ nie były one kupowane w PL, ponad to przy zakupie do jakiejś kwoty w estee lauder otrzymuje się kosmetyczkę, krem i właśnie szminkę. :)

Przepraszam za jakość zdjęć. 

pozdrawiam
ewa




piątek, 21 października 2011

Lidl jest tani!

Hej!
Tytuł taki żartobliwy, bo akurat ta reklama wpadła mi w ucho. 
Dzisiaj zakupiłam wodę perfumowaną Suddenly MADAME GLAMOUR.  Dlaczego? Wyczytałam na pewnym blogu i nie tylko tam, że jest to w pewnym sensie o wiele wiele tańszy odpowiednik Chanel Coco Mademoiselle. 
W związku z tym znalazłam skład Chanel i porównałam go z Suddenly i o to wynik:

obrazek powiększy się, gdy na niego klikniecie

U góry to skład Chanel ,na dole Suddenly. Jak widać duża część składu tańszego odpowiednika jest taka sama, lecz w innej kolejności. Chanel ma więcej składników. To zaznaczyłam w pomarańczowej ramce to filtry przeciwsłoneczne. Są tam m.in kompozycje zapachowe (hexyl cinnamal, hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde).  Nie znam się na tyle by więcej powiedzieć o biochemii danego produktu. 

Zapach jest t delikatny, subtelny, 'elegancki'. Tak mi się skojarzył. Mimo, że wolę słodkie zapachy, myślę, że ten pozostanie ze mną na dłużej. Nic nie napisze na temat jest trwałości, ale jakieś 2,5 godziny temu spryskałam się dwa razy i nadal go czuję. Czyli tyle póki co się utrzymuje, zobaczymy jak dalej! ;))

Cena: 16,99 zł. 



pozdrawiam
ewa






czwartek, 20 października 2011

Sleek-STORM


Hej!
Paletek Sleek mam dwie- STORM i OH SO SPECIAL.

Paletkę zakupiłam na allegro w cenie ok. 40 zł (z przesyłką). 
Ani przez chwilę nie pożałowałam zakupu tej paletki, a i dodatkowo chcę zakupić kolejne. Jako, że wolę stonowane delikatne kolory, który sprawdzą się na dzień jak i na nocne wypady polecam właśnie tą paletkę.


Opakowanie jest solidne i eleganckie, w środku znajduje się duże lusterko co jest ogromnym plusem. Jest także aplikator w formie gąbeczek.

Każdy z cieni ma 1,1 g, są bardzo dobrze na pigmentowane, świetnie rozprowadzają się na powiece, większość z nich nie osypuje się, są intensywne, można za pomocą tej paletki stworzyć niesamowite makijaże. 
9 cieni posiada drobinki, które w żaden sposób mi nie przeszkadzają oraz 3 cienie matowe. Wiem, że wiele osób nie lubi cieni z drobinkami i preferuje maty, więc jeżeli jesteś taką osobą to nie polecam tej paletki, gdyż nie spełni ona Twoich oczekiwań. Aczkolwiek w załamaniach myślę, że w połączeniu z matem mogą a nawet wyglądają świetnie. 


Nie z każdego cienia korzystam, dwa z nich wybitnie nie przypadły mi do gustu szczególnie 9 i 10. Jak widać na poprzednim zdjęciu 10 praktycznie już nie ma, paletka raz mi spadła i ten cień się wykruszył, niestety nie dało rady go naprawić, gdyż coś jest nie tak z jego'konsytencją'. W efekcie wybrudził mi resztę cieni i całą paletkę w środku . Bardzo się osypuje , niemożliwe jest pomalowanie powieki. Ale nie będę narzekać, gdyż reszta cieni jest naprawdę świetna. 

Polecam tą paletkę, na pewno się nie zawiedziecie! 
Później postaram się zrecenzować OSP. 

pozdrawiam
ewa


sobota, 15 października 2011

Bazy pod cienie.

Witam!

Dzisiejszy wpis chciałabym poświęcić dwóm bazom pod  cienie- Virtual (Joko) oraz You Rock! (Essence) i poniekąd je porównać ze sobą. 
Bazy pod cienie świetnie sprawdzają się u osób, które mają 'tłuste' powieki i trwałość cieni jest bardzo mała. Każda z Nas przekonała się na własnej 'powiece', że cienie po dłuższym czasie załamują się na powiece, co wygląda bardzo nieestetycznie. Dlatego też bazy są tutaj niezastąpione!

/z góry przepraszam za to, że opakowanie jest brudne, ale niestety nie da się tego wyczyścić, gdyż wieczko jest lekko popękane i wszelkie zabrudzenia w postaci cieni tam się dostały/

Jest to moja pierwsza baza, którą zakupiłam. Od tej pory nie potrafię pomalować oczu bez uprzedniego posmarowania powiek bazą. Sama borykałam się z problemem zbierania się cieni w załamaniach. 

Plusy:
- tania (ok. 10zł)
- ładny, cielisty kolor
- delikatne, nienachalne drobinki
- cienie na powiece trzymają się długo
- kolor cieni jest bardziej intensywny
-wydajna (5g)

Minusy:
-zapach- okropny
-opakowanie-mało estetyczne
-twarda w nakładaniu (zdjęcie pokazuje jej konsystencję) 
- przy próbie rozsmarowania tworzą się grudki- co jest bardzo irytujące 
- ciężkość wydobycia bazy gdy się kończy

Ogólnie:
Chyba nie poleciłabym ją komuś kto chce kupić bazę po raz pierwszy. Faktycznie cienie dobrze rozprowadzają się po bazie, są bardziej intensywne, aczkolwiek baza jest za twarda, trochę 'tępa'. 


Plusy:
-tania (ok. 10 zł)
-aplikator-bardzo wygodny
-kolor- cielisty, rozjaśnia powiekę, co jest ogromnym plusem, jeżeli ktoś ma ciemny kolor powieki
-cienie dobrze się rozprowadzają 
-brak zapachu
-kolor cieni jest bardziej intensywny

Minusy:
-cienie przez jakieś 5-6 h trzymają się dobrze, jednak potem zbierają się w załamaniach
-nie jest wydajna, wręcz przeciwnie szybko się kończy(ale to tylko 2,1ml)
-aplikator mógłby być dłuższy, ponieważ końcówka bazy jest nie do zebrania

Ogólnie:
Bazę polecałabym komuś kto jeszcze nigdy nie korzystał z baz. Nie jest spektakularna, ale na pierwszy raz będzie ok. 

To tyle jeżeli chodzi o recenzję tych baz. Ostatnio kupiłam bazę Hean, póki co nic na jej temat nie mogę powiedzieć, gdyż testuję, ale jestem dobrej myśli. 

pozdrawiam
ewa


piątek, 14 października 2011

Lakiery- Golden rose

Witam!

O tylu rzeczach dowiaduję się w internecie, że jak wchodzę do marketów, drogerii itp. to wyszukuję to co szczególnie mi się spodoba. Widziałam wiele zdjęć lakierów golden rose i kilka z nich bardzo mi się spodobały. 
Wchodząc do pewnego z marketów zauważyłam stanowisko golden rose, a co najlepsze była promocja. 
Za każdy lakier zapłaciłam 3,90 zł, więc bardzo tanio. 
A o to kolory, które kupiłam. 

nr. 264

nr. 313

nr. 244

Lakiery bardzo dobrze się rozprowadzają, już przy pierwszej warstwie pokrywają wystarczająco. 
Troszkę długo schną i trzeba uważać aby nie odcisnąć czegokolwiek na paznokciach, bo lakier jest dość miękki. Jeżeli chodzi o trwałość to jest wystarczająca, nawet jeżeli chodzi o moje paznokcie. 
Tak się prezentują na paznokciach:



Za taką cenę- polecam! 

pozdrawiam
ewa


piątek, 7 października 2011

Rozświetlacz- HIGH BEAM.

niestety napis się zatarł
Na rozświetlacz Benefit- High beam wpadłam całkiem przypadkiem- poprzez inne blogi i filmy na YT. Generalnie jeżeli chodzi o rozświetlacze to początkowo nie wiedziałam po co i jak je stosować. 

High beam, który posiadam jest wersją miniaturową i zakupiłam ją na allegro w cenie ok. 25 zł. Jest oryginalna i zakupiona u sprawdzonego sprzedawcę, wiem, że kupując przez internet trzeba uważać na buble

Kolor to perłowy róż (jeżeli tak to można nazwać). Jest to bardzo delikatny i subtelny kolor. Myślę, że sprawdziłby się do każdego typu skóry. 
Jak zachowuje się na skórze? Rozświetlacz rozprowadza się bardzo dobrze na cerze, aczkolwiek trzeba uważać, by dobrze go rozetrzeć, ponieważ mogą tworzyć się smugi i brzydkie plamy. 
Jak wygląda? Tworzy świetnie wykończenie, tak jakby taflę lodu. Jest to delikatny efekt, więc jeżeli ktoś woli coś mocniejszego to nie będzie to rozświetlacz dla niego. Tworzy perłową poświatę, co wygląda bardzo świeżo na skórze, efekt bardzo mi się podoba. 
Szczególnie rozświetlacz sprawdza się przy rozświetleniu łuku brwiowego i kącika oka. Wygląda to naprawdę świetnie. 


Ja z swojej strony bardzo polecam jeżeli ktoś chce uzyskać delikatny, świeży efekt. 
Aczkolwiek uważam, że jest bardzo drogi, jeżeli chodzi o pełnowymiarowe opakowanie to cena to ok. 100 zł w sephorze. Z drugiej strony wydaje mi się, że produkt jest bardzo wydajny, ale czy warto kupić coś co przy  długim zastosowaniu może nam się znudzić? 
Odpowiedź pozostawiam Wam, mi póki co miniaturka w zupełności wystarczy. 

pozdrawiam
ewa