Hej!
Dzisiaj nie o kosmetykach, trochę refleksji, prywaty.
Listopad minął, nawet nie wiem kiedy. Za trzy tygodnie święta, aż trudno uwierzyć, jak szybko ten czas leci.
Często napadają mnie myśli, żeby spakować się i po prostu gdzieś wyjechać, zacząć nowe życie.
Chyba brakuje mi odwagi i szkoda zaczętych studiów- już I rok za mną, II w toku...Jeszcze jakieś 2 lata, jak się uda zdobędę tytuł inżyniera, może wtedy wyjadę?!
A tym czasem trochę ponurych zdjęć lisci z nie aż tak mroźnego dnia, bywało gorzej.
Muszę zabrać się za naukę z j. angielskiego i elektroniki.
Zrobię kawę i do roboty!
pozdrawiam,
ewa