poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Po co przepłacać? SERUM do rąk.

Hej!

Jakiś czas temu moja mama kupiła kremowe serum odmładzające do rąk TOŁPA.
Generalnie bardzo przypadło mi do gustu. 
Jestem wielką fanką wszelkim kremów do rąk, a choć w przypadku tego produktu niekoniecznie nazwałabym to serum, ale sprawdza się naprawdę dobrze. 
Może dlatego, że nie mam problemów z dłońmi, zazwyczaj są gładkie i miękkie. 


Cechy serum Tołpy:
- skóra wrażliwa, pozbawiona elastyczności
-ekstrakty roślinne  z bawełny i kwiatów koniczyny, masło shea, d-panthenol, alantoina, keratyna
Cena- ok. 10 zł (mój kupiony w aptece)

Dzisiaj znalazłam dokładny, identyczny zamiennik tego serum
A jest nim BeBeauty wygładzające serum do rąk:


Cechy:
- naturalne składniki roślinne: ekstrakt z bawełny, wyciąg z czerwonej koniczyny, ekologiczny wyciąg torfowy
- 0% alergenów i sztucznych barwników
- wysoka tolerancja przez skórę wrażliwą 
Cena: ok. 4 zł (w biedronce)

Razem: 

Wyglądają prawie identycznie, cechy mają podobne, a co za tym idzie, skład jest IDENTYCZNY.
Kolejność też jest taka sama.

Skoro wszystko jest takie samo, z wyglądu wiele się nie różnią, zapach i właściwości te same to po co przepłacać? Różnica w cenie to ok. 5/6 zł. :) 

Wybór należy do Was!

pozdrawiam,
ewa





piątek, 26 kwietnia 2013

Zdrowym być!

Cześć!

Chciałabym poruszyć temat zdrowia, samopoczucia, kondycji fizycznej.
Jakiś czas temu przeraził mnie fakt, że mając 21 lat dyszę wchodzą po schodach (niewielki odcinek). 
Czyli przede wszystkim motywacja! 
Każda z Nas znajdzie powód dla którego stwierdzi, że czas coś zmienić, a to waga podskoczyła do góry, źle się czujemy, ktoś coś powiedział, bo to modne itd. 

Krok do osiągnięcia celu!
Już sam fakt uświadomienia sobie, że czas coś zmienić jest niezłym początkiem. 
Od czego zacząć? No właśnie cel. Moim celem było ogólne wzmocnienie organizmu, lepsze samopoczucie. 
Zapisz sobie na kartce czego oczekujesz, co chcesz zmienić. 
Np. zdrowsza dieta, -5 kg, smuklejsze uda, płaski brzuch, lepsze samopoczucie, lepszy sen, poprawa zdrowia. 

Ok mamy cel. 
Czas zacząć. Tylko jak ? 
Na początku nie jest łatwo. Ciężko się zmotywować. Z natury jesteśmy leniwi i po jakimś czasie rezygnujemy, nie chce nam się, mówimy sobie "od jutra".  Jakie to proste poddać się na starcie.

Zacznijmy od diety
Rzecz jasna nie jestem dietetykiem i też nie stosuję żadnej diety w pełni tego słowa znaczeniu. Dieta w domyśle zmiana nawyków żywieniowych, zmiana produktów na lepsze. Kilka moich rad:

- zamień olej na oliwę (choć dużo dobrego słyszy się nt. oleju rzepakowego)
- zmień pieczywo na pełnoziarniste, żytnie (choć uważam, że jeżeli naprawdę nie potrafisz się do tego przekonać to się nie zmuszaj)
- zredukuj ilość słodyczy
- zamiast ciasta,ciasteczek JABŁKO (jedz ich dużo)- lub inny owoc
- zamiast porannej drożdżówki owsianka z owocami (sycąca i pyszna)
- na podwieczorek lepiej zjeść owoc jak słodycze 
- zamień soki (świeżo wyciskane jak najbardziej OK), napoje gazowane na wodę (po jakimś czasie tak się przyzwyczaisz, że nie będziesz chciała pić  nic innego). Ja na początku wmuszałam w siebie kilka szklanek dziennie. Teraz to nawyk.


I dużo więcej. Są to rzeczy, które wałkowane są wszędzie. Nie wymagają od Nas radykalnych zmian. Chodzi o to, aby świadomie zadbać o to co jemy. Zmieniając stopniowo coś z swojego jadłospisu szybko nabierzemy dobrych nawyków.
Nie mam i nie miałam nigdy problemów z nadwagą, ale nie chcę traktować swojego ciała jak śmietnik. 
Zdrowo jeść nie oznacza przecież z całkowitego zrezygnowania z dobrodziejstw jakie serwuje na świat. 
Po prostu jedz z rozmysłem, dbaj o to co i ile jesz, nie pakuj w siebie samych złych rzeczy w ciągu dnia

Nasze ciało szybko nam się zrewanżuje. Poczujemy się mocniejsze, zdrowsze, lepiej będziemy sypiać.

Wraz z dietą zacznij ćwiczyć! 
Miałam kilka prób w swoim życiu, zawsze kończyły się fiaskiem. Ale po incydencie ze schodami ostro zabrałam się za siebie.
Nie ćwiczę żeby schudnąć, czy też wyrzeźbić ciało (choć to przychodzi razem z regularnymi ćwiczeniami).

Na początku ciężko było mi się zmobilizować. 
Zaczęłam w styczniu, ćwiczyłam co dwa dni przez cały miesiąc.
W lutym ćwiczyłam 4 razy, w marcu też 4 razy.
Jak widzicie moje początki nie były imponującej.
Natomiast ćwiczenia musiałam przerwać ze względu na remont obejmujący cały dom. 

ALE ćwicząc przez cały miesiąc (w styczniu) miałam okropny niedosyt, byłam zła, że nie mogę ćwiczyć, brakowało mi tego. 
Nie wiedziałam, że ćwicząc regularnie będzie mi szkoda przerwać to.
Wkręciłam się na dobre! 
Bilans na kwiecień:


Zapomniałam dodać, że ćwiczę z Ewką Chodakowską, ale o tym może później!

Uwierzcie czuję się lepiej, lepiej sypiam, ciało nabrało kształtów, ostatnio otrzymałam komplement, że mam jędrniejsze pośladki. Czyli to wszystko działa! 
Do dzieła! 

Tymczasem znajdź cel i zrób krok, a nawet dwa do zmiany na lepsze! 

pozdrawiam,

ewa


niedziela, 14 kwietnia 2013

Szybka alternatywa drugiego śniadania. ?

Cześć!

Widziałam na kilku blogach ciekawe przepisy na zdrowie i sycące smoothie. 
M.in. u nissiax83, która ponad to stworzyła filmik na ten temat.
Musiałabym nie być sobą, żeby nie spróbować.
Co potrzebujemy?


- banan
- 1/2 avocado
- 1/4 szkl. mleka
- 4 łyżeczki jogurtu naturalnego
- troszkę miodu do smaku

Alternatywą mleka dla osób które nie tolerują laktozy może użyć mleka sojowego, kokosowego, migdałowego.


Avocado musi być miękkie i z pestka musi z łatwością wyjść.


Mieszamy wszystkie produkty. Używamy blendera. ( ja mam ręczny)


I voila.

Tutaj nie widać, ale smoothie jest pięknego, delikatnego zielonkawego koloru.
Aby było gęstsze np. gdy dodacie za dużo mleka, jogurtu dodajcie kilka plasterków banana. 

Ogólnie, rzecz ujmując smoothie wg jest super alternatywą na drugie śniadanie, bądź przekąska między posiłkami. 

Jest smaczne, gęste i zdrowe.

Polecam,

ewa




wtorek, 9 kwietnia 2013

Depilacja idealna ?

Hej!

Sposobów depilacji jest naprawdę wiele, począwszy od tych najłatwiejszych- maszynki, po te najbardziej zaawansowane- laser.

Ja wypróbowałam- maszynki, depilator i pasta cukrowa (kompletny nie wypał).

Przy tradycyjnej metodzie jaką jest depilacja zwykłymi maszynkami włosy odrastały mi już na drugi dzień. Co potraficie sobie wyobrazić jest nieziemsko kłopotliwe. 

Depilator- metoda fajna, choć bolesna. Nie potrafiłam się przekonać do systematyczności.

A z pastą cukrową wyszła klapa, gdyż jak się okazało nie rwie krótszych włosów. W zasadzie moich w ogóle mi nie wyrwała, ALE wypróbowałam na męskich nogach z długimi i ciemnymi włoskami- udało się! Idealnie pasta złapała wszystkie włosy, ale aby mieć taką długość musiałabym zapuszczać je co najmniej rok- co jest niemożliwe! :) 

Postanowiłam zakupić podgrzewacz i woski firmy Erbel- model Tropic.

W skład zestawu wchodzi:
  • 1 podgrzewacz Tropic 65W do wkładów z woskiem o pojemności 100ml;
  • 4 wkłady Tropic z woskiem typu "roll-on" o pojemności 100 ml:
  • 1 x naturalny miodowy,
  • 1 x azulenowy z cynkiem,
  • 1 x tytanowy z talkiem,
  • 1 x bananowy nacre,
  • 100 najwyższej jakości pasków fizelinowych;


    Tak wyglądają woski:


    Dokupiłam do tego oliwkę i talk. 


    Miałyście do czynienia z tego typu depilacją?

    Dzisiaj będę próbowała i dam Wam znać :)

    pozdrawiam,
    ewa