czwartek, 18 sierpnia 2011

Depilacja- ale czym?

Cześć!
Nie mogłam zebrać się w sobie, aby napisać kolejny wpis. Mam dużo nauki i głównie na tym się teraz skupiać. Ponad to dzisiaj blogspot szwankowała i nie mogłam nic pisać w polu tekstowym. 
Ale do rzeczy. Dzisiejszy wpis będzie o depilacji naszych nóg i nie tylko, plusy i minusy różnych sposobów itp.

W dzisiejszych czasach jest naprawdę wiele sposobów na depilację począwszy od tradycyjnych golarek, a skończywszy na metodach laserowych. (z którymi nie miałam do czynienia). Ja opiszę te które wypróbowałam. 

Numer jeden: TRADYCYJNE GOLARKI

Plusy:
Tradycyjnych golarek jest na sklepowych półkach naprawdę wiele, co daje nam duże pole manewru. Są te tanie jak i te drogie, czyli w zasadzie są na każdą kieszeń. Są dni w których nie mamy czasu na 'bawienie się' przy depilacji, dlatego też sprawdzają się te o to golarki. Szybko, łatwo i co najważniejsze dokładnie. 

Minusy:
Zacięcia, szybkie odrastanie włosów (w moim przypadku na drugi dzień). Potrzebny jest tutaj zakup pianki do golenia. Aczkolwiek jeżeli nie posiadacie akurat w danej chwili pianki możemy skorzystać z odżywki do włosów, która zmiękczy je i pozwoli na łatwiejsze golenie. 

Numer dwa: PLASTRY

Tutaj mam mały problem, ponieważ nie potrafię doszukać się w nich plusów. Więc może napiszę tak ogólnie. Generalnie jest to drogi interes jeżeli chodzi o ilość plastrów(ok. 18zł). Plastrów jest 5, ale są obustronne więc daje to 10 plastrów z woskiem. Jest to naprawdę niewiele zważywszy na to, że chcemy aby OBIE nogi były gładkie. Moim zdaniem 10 plastrów starczy jedynie na jedną nogę. Wosk się lepi (tutaj się nie czepiam, to wosk!), trudno się zmywa (załączone są jedynie 2 chusteczki specjalnie do zmycia wosku ze skóry, ale co gdy je zużyjemy?), nie dokładnie wyrywa włoski (musi być odpowiednia długość i precyzja w korzystaniu). 

No jestem na nie. Może pasta cukrowa sprawdzi się lepiej? i można ją zrobić samemu, nie drogo. Nie próbowałam, ale zamierzam. 

numer trzy: KREM DO DEPILACJI

Znowu Veet. Akurat krem kupiłam rok temu w promocji. Były dwa za niewielką cenę. Wiem, że te promocje są dość często. 
Tutaj też napiszę bardziej ogólnie. Jestem na tak i na nie. Dlaczego? Jeżeli chodzi o depilację nóg to się nie sprawdza. Po nałożeniu i odczekaniu odpowiedniego czasu, następnie 'zgarnięcia' włosków łopatką nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Pewnie kilka z nich wyjdą, ale nie wszystkie. Musiałybyśmy tak nakładać i nakładać, aż nasze nogi staną się gładkie. 
Ale ale mam do niego idealne przeznaczenie. Otóż super sprawdza się przy depilacji okoli bikini. Oczywiście nie obędzie się bez użycia tradycyjnej golarki, ale po nałożeniu kremu włoski są zmiękczone, o wiele łatwiej wychodzi i skóra jest mnie podrażniona. Do tego sprawdza się idealnie. Aczkolwiek pamiętajcie, aby nie przekroczyć czasu trzymania kremu w tej okolicy, gdyż grozi to dużymi podrażnieniami. 

numer cztery: DEPILATOR

Plusy:
- łatwość użytkowania
- korzysta się bez zbędnych kremów czy pianki
- długotrwały efekt

Minusy
- ból (jedynie przy pierwszym i drugim razie, potem już nic nie czujemy)
- wzrastanie włosów (tutaj mogą poradzić sobie kremy+peeling kawowy)
-cena (w zależności od modelu są drogie i te tańsze) 


Jeżeli chodzi o mnie to najczęściej wybieram golarki i depilator. Mam taki problem, że po depilacji obojętnie jakiej na skórze mam dużo krostek co doprowadza mnie do szału, aczkolwiek nic z tym nie zrobię. Dodatkowo moją zmorą są wzrastające włosy i tutaj też obojętnie przy jakiej metodzie. (ale kremy np. Pilarix dają redę) . 
Jaką metodę wybierzemy zależy od nas, od naszej skóry, od pieniędzy które mamy w danej chwili. A metod naprawdę jest wieele. 

pozdrawiam
ewa




2 komentarze:

  1. Używam tylko tradycyjnych maszynek do golenia, jakoś nie mogę się przekonać do innych metod

    OdpowiedzUsuń
  2. wydaje mi się, że maszynki są najwygodniejsze, jedynie co mnie denerwuje to ekspresowa szybkość odrastania włosów...

    OdpowiedzUsuń